Pafeu |
Wysłany: Wto 19:30, 07 Cze 2005 Temat postu: |
|
Gryzak napisał: | Dziku, metal ma tę zaletę, że jest tego od gnoja dużo gatunków. |
That's true.
Gryzak napisał: | Dlatego metal to nie LP, bo to tylko nazwa. Nap**** adlibyśmy ich szybko jak pszczoły i zabili. |
Lp sucks... Kiedyś tego słuchałem. Aż wstyd się przyznać...
Gryzak napisał: | Metal dla mnie to agresja, albo delikatność, którą preferuję często w domu, a nigdy na zewnątrz. |
Jasne Znaczy sie delikatność też preferuję w domu, ale tylko z drugą połową A agresja... Gryzak, tylko w domu?? A kto zawsze z Krzysiem na ONYXie zaczyna pod sceną??
Gryzak napisał: | Metal is for tought people.
Muzyka to uczucia, a metal to agresja. Dlatego nigdy się niebiję z nikim bo to zbędnę Taki Monk to nic przy 2 metrowym skinie ![Very Happy](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_biggrin.gif) |
Prawda ![Smile](http://picsrv.fora.pl/images/smiles/icon_smile.gif) |
|
Gryzak |
Wysłany: Wto 19:11, 07 Cze 2005 Temat postu: |
|
Dziku, metal ma tę zaletę, że jest tego od gnoja dużo gatunków. Masz tak naprawde niewielki "rozstrzał" hip-hopu.I tyle było o hip-hopie Następnym razem skasuje posta <- Senor Dzick Ja lubię włączyć sobie Cannibal Corpse by się wyrzyć, lub Megadeth, by poczuć "to" za co kocham tę kapelę, inne dla jaj, inne by się wzruszyc.
Na koncerty wolę pierwszy zespół, bo można się poobijać solidnie. Naprawdę, by chodzić na takie koncerty jak ś.p Ligi to trzeba było mieć nierówno pod sufitem, za co kochałem te koncerty, bo spotkałem tylu ciekawych ludzi.
Dlatego metal to nie LP, bo to tylko nazwa. Nap**** adlibyśmy ich szybko jak pszczoły i zabili. Metal dla mnie to agresja, albo delikatność, którą preferuję często w domu, a nigdy na zewnątrz.
Metal is for tought people.
Muzyka to uczucia, a metal to agresja. Dlatego nigdy się niebiję z nikim bo to zbędnę Taki Monk to nic przy 2 metrowym skinie [/b] |
|
Pafeu |
Wysłany: Wto 20:55, 31 Maj 2005 Temat postu: |
|
Widzę, że nie słuchałeś całego The Number Of The Beast. Posłuchaj, wsłuchaj się w tekst. Poza tym nie w każdym metalu krzyczą SZATAN!!(tak robią tylko w death metalu, black metalu i czasami w trashu) Moi idole ograniczają się to wytykania błędów kościoła, których jest w cholerę. OK, nie przeczę w metalu też przeklinają, ale nie jest to co drugie słowo (ok, co trzecie słowo). No ale mniejsza o to. Jak wymyślę jakieś sensowniejsze argumenty a propo Tede, napiszę. |
|